|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Whitelity
Dociekliwy
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 11:21, 29 Gru 2012 Temat postu: Ojciec ryje psu psychikę -.-' |
|
|
Błagam, ratujcie mnie bo już nie wytrzymuje -.-'
Mój ojciec myśli, ze jak miał 3 psy , które trzymał na dworze to wychował je jak drugi Millan i wszystko wie na temat psów -.-'
Zacznijmy od tego, że coraz bardziej psu się ryje psychika, nie dosć, ze moja siostra ( Małe, upierdliwe biegające dziecko 1,5 roku ) wystarczająco go stresuje, to jeszcze robi to mój ojciec.
Ostatnio nie mam tyle czasu żeby zajmować się psem, jest zima, ciapa, zimno, nie ma tyle spacerów co zwykle.
Ostatnio zesikał się w domu, czego zazwyczaj nie robi, raczej to było z zazdrości, przynajmniej mi si tak wydaje, to oczywiście mój wspaniały treser tatuś ( -.-' ) wkroczył do akcji i co? Wsadził mu pysk w to co zrobił. Myślałam że mnie szlak trafi. Ale on mnie nie słucha, bo po co? Taki bachor jak ja bedzie mu mówił co ma robić? Nie do pomyslenia :/
Wiec błagam Was, podajcie mi jakieś argumenty, czemu on wszystko robi źle ?
1. Wsadza psy pysk w to co zrobił
2. Jak mówie im żeby wzięli siostrę, bo pies chce odpocząć, to mówią, że jak oni chcą odpocząć, to pies im nie daje spokoju, a to dziwne, bo pies jest ogólnie u mnie, ja się nim zajmuję .
3. Myśli że jak pies dostanie po tyłku to ma nauczkę, a wtedy pies przybiega do mnie ze skulonymi uszami a ja się musze zastanawiać op co chodzi
4. Pies zobaczy coś za oknem i zaczyna szczekać, to potrafi się drzeć " zamknij pysk " przez caly dom, mimo że można go spokojnie uciszyć słowem " spokój "
Przepraszam, ze tak się rozpisałam.
Oczywiście przed każdą niemiłą sytuacją staram się psa zabierać,ale nie mogę tak bez końca :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Inaasahan
Nowicjusz
Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 16:35, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
omg, współczuje..
moj rodzice tez uwazaja ze ja nigdy nie mam racji, a oni (bo mieli ONka) są lepsi od każdego (to nie moje słowa, tylko ich.) behawiorysty.
jak chca mi swoimi metodami wychowywac psa to czasami trafia do nich kiedy powiem, że to ja bd z psem mieszkać w przyszłości i chcę się męczyć z psem jakiego sama wychowałam, a jeśli będą negować moje metody wychowawcze i psuć wszystko to co już z psem osiągnęłam, to kiedy się wyprowadzę zostawię im 2 rozwydrzone psy na głowie i niech mają co swoje.
u mnie jest problem z ciągłym zamykaniem jednej suki samej, szczególnie kiedy są goście, niewpuszczaniem jej do pokoju gdzie druga cały czas siedzi, niezakładaniem obroży przed wypuszczeniem na dwór i przede wszystki z ignorowaniem tego jak pies drze morde i zamykaniem go albo darciem się na mnie kiedy zaczyna to przeszkadzać.
a kidys jeszcze mama miała cudowną metodę walenia psa gazetą ( to na szczęście tylko bardzo delikatnie...) i stawaniem na łapy kiedy skacze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Psotka
Wyszczekany
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 1336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg. Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 16:50, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice też ryją psu psychę, w sumie teraz już mniej, bo ja doszłam do głosu w domu, a jak kiedyś "popisałam się" umiejętnościami, i zarobiłam pierwsze grosze na tresurze psów, to już zazwyczaj sie nie wtrącają. Mnie denerwuje jak mój brat męczy psa(dorosły chłop), bo barkas jest miękki i nie zawsze wie, czy on się z nim bawi, czy go karci. Albo dla mnie przy pracy, bardzo ważne jest egzekwowanie poleceń, by pies za każdym jednym słowem wykonał, to, co się prosi, by nie mówić tysiąc razy. A czasem siedzę u siebie w pokoju i słyszę "Zejdź. No zejdź stąd. Barkas idź do siebie! Zejdź"
Spróbuję Ci podac argumenty potem, bo trzeba połączyć prawidłową teorię, ze słowami, które psychologicznie wpłyną na Twojego tatę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inaasahan
Nowicjusz
Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 16:55, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
o matko taak, mnie najbardziej wkurza jak mama cos od psa chce i widzac ze pies jej nie słucha wycofuje się..
ona nie umie psa do domu zawołać, żeby za pierwszym razem przyszedł, tylko stoi w drzwiach i krzyczy po czym je zamyka i za minutę próbuje znowu. dla mnie pies ma zrobić to co ja każe bez wzgledu na okoliczności i potrafie stac przez 5 minut przed przejsciem dla pieszych i czekać aż raczy usiąść pomimo ze juz 3 razy było zielone. I nie potrafię znieść tego jak pies się mamy nie słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whitelity
Dociekliwy
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Sob 17:06, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
To ja też mam podobnie z tym wielokrotnym błaganiem o wykonanie polecenia.
Mój tata, a nawet i mama potrafia mówić 100 razy siad, kiedy wiedzą bardzo dobrze, że on nie usiądzie, bo nie ma bata żeby usiadł, jak wychodzimy z domu, bo musi latać od pola do drzwi żeby sprawdzić czy przypadkiem nie idę bez niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Moderator
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Nie 19:32, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice też ryją psychikę moim psom,szczególnie ojciec,bo czasami daje psiakom w tyłek " border="0" />
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|