Walka z Pseudo - przypadki

Yamaya

I znów z Olą (Avikle) przeszkodziłyśmy zarobić komuś na rozmnażaniu psów.. eh jakie to smutne, aż się łezka w oku kreci Razz

Tym razem nie pozwoliłyśmy zarobić właścicielce "rasowego Maltańczyka, bez rodowodu"... No cóż wystarczył jeden komentarz, że zadzwonimy gdzie trzeba i jakby od razu zmieniła zdanie.. eh Jak to napisała Oliwia " kozak w necie, dupa w świecie "

Kiedyś już była taka akcja, gdzie dziewczyna rozmnażała ONki " bardzo rasowe", które generalnie Onków nie przypominały, ale pomińmy ten fakt... i miała pseudo sznaucerów.
Dziewczyna wystraszyła się, że zawitam do niej z policją - na jej nieszczęście mieszkałam niedaleko jej. Szczeniaka ONka z tego co wiem nie sprzedała, a oddała go,a le jak to na prawdę jest - nie wiem... Mam zamiar się tam przejechać i zobaczyć czy nie ma nowych "produktów" na sprzedaż..

Kurcze, dlaczego ludzie nie potrafią iść do roboty tylko zarabiać te 300 zł na kundlach. Wystarczy jeden telefon i bankrutują.. Oni na prawdę nie mają wyobraźni?

Mój wujo ostatnio tez chciał pokryć swoją jamniczkę moim Rafikiem, zaczęłam normalnie rozmowę, ze jest to nielegalne i że nie będę kundli rozmnażać, a on, że jestem głupia i że mam głupiego psa bo nie pokrył nigdy suki - raz pokrył - niestety,a le to od ojca zależało, ja miałam 12 lat.
Ale jak mu wyskoczyłam jakie są teraz kary, a mój ojciec to potwierdził to momentalnie się uciszył...

Co o tym myślicie? Mieliście już takie przypadki?

ojeja

bezpośrednio nie miałam okazji ale pseudo wiedzą że to jest już niedochodowy interes, bo już dwa razy mieliśmy psy z pseudo. Raz zostały podrzucone (30 yorków - same suczki) a drugi raz "uczciwy działkowiec" zadzwonił że ktoś mu "podrzucił" na działkę pięć owczarków (3 suki i 2 psy).

Yamaya

Do naszego znajomego na wsi tez podrzucili trójkę rodzeństwa. Z naszych "dochodzeń" wyszło, że sąsiadowi nie wyszły eksperymenty na ONkach...

Naarah

Kojarzę dziewczynę od tych Onków i Sznaucerów.
Nawet miała drugie konto, gdzie ją "ładnie przywitałam" i od razu usunęła konto. I like it!
Co do Psuedo-hodowli... to smutną prawdą dla mnie jest również to, że ja z takiego miejsca mam psa. Nie owijając w bawełnę, zdaje sobie sprawę że kupiłam psa z giełdy. Dlaczego? Odpowiedz jest prosta- nie zostałam wcześnie uprzedzona, a rodzice chcieli psa, który będzie przypominał daną rasę i mało kosztował Shocked

Ja takiego błędu już NIGDY nie popełnię.
Co do przypadków- to ja "grzecznie" Twisted Evil

wytłumaczyłam cioci na czym polega pseudo hodowla i kim się stanie, rozmnażając swojego pseudo Yorka. Hah darłam, dosłownie darłam się z nią w środku nocy co leży nam na sercu... ale poskutkowało. Oczywiście moja wspaniałomyślna mama również chciała Szanti pokryć z jakimś sznaucerem, aczkolwiek posłuchała się mnie i tego głupstwa nie zrobiła. Z resztą, ona nie ma nic do gadania.
Ja nie popieram pseudo-hodowli i staram się oprzędzać innych, aby nie popełnili tego błędu co ja i zapewne- inni.

Karolina

Kiedyś jak szukałam rasowego kota to dzwoniłam do takiej jednej hodowli (niestety nie pamiętam jak się nazywała bo siostra ją wyszukała) i pytam o kociaka,a jak zapytałam o cenę to hodowca się pyta czy chodzi mi o kociaka z papierami czy bez...od razu podziękowałam "hodowcy" Rolling E<img src=

" border="0" />

Jadzia

Moją przyjaciółkę okłamano, miała mieć rasowego yorka Rolling E<img src=

" border="0" /> , mówiłam jej na początku że to wydaje mi się podejrzane ale nie, ona swoje wie. No i zapłaciła za kundla 500zł

Karolina

Jadzia

Avikle

Ja ostatnio się spotykam z hodowlami zarejestrowanymi w ZK, które można nazwać pseudo-hodowlami, a ich właścicieli... może nie powiem jak - nie chcę używać wulgaryzmów.