Moje kociaki.

Psotka

Obiecałam, więc dodaję.

"Mam" dwa koty. "Mam" ponieważ wyprowadziłam się, a one zostały w domu z moją babcią. Nie mogłam ich wziąć ze sobą, gdyż mam silną alergię na ich sierść ( tam mieszkały w piwnicy, lub na strychu). Ale odwiedzam je. Very Happy

Dyzio.

Znalazłam go wracając z imprezy. Mały, około 1,5 miesięczny kociaczek przeraźliwie płakał pod krzakiem, chowając się od deszczu. Nie było innej opcji - musiałam go wziąć. Pocieszny i ruchliwy kotek.

Bonifacy

Również znajda, lecz przewidujemy, że ma w sobie coś z brytyjczyka. Służył Dyziowi za matkę - Dyzio ssał mu brzuch Surprised

. Najlepszy kot świata. Można nim zmywać podłogę, a on grzecznie leży. Pieszczoch, przyjacielski dla wszystkich. Nigdy nie syczał, nie prychał. Mówię wam, kot marzenie. Very Happy

i jeszcze ta jego sierść <3